W sobotę pojechaliśmy na wycieczkę do Harrachova. Było piękne słońce, bezchmurne niebo i wielki mróz. Poznałem wtedy mamę Elizy jej brata Krzysia i znajomych. Było naprawdę ciekawie. Poszliśmy na spacer po okolicy - tyle śniegu to ja nigdy nie widziałem. Chodziliśmy śnieżnymi tunelami, robiliśmy zdjęcia. Po kilku godzinach poszliśmy zjeść obiad i zmęczeni wróciliśmy do domu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz