Dzisiaj pojechałem z Jeremiaszem i Elizą do p. doktor żeby mnie zaszczepić przeciwko nosówce i innym chorobom oraz odrobaczyć. Byłem bardzo dzielny. No trochę niedobrze mi się zrobiło jak przełykałem tą paskudą tabletkę, ale dałem radę. Pani była ze mnie dumna. Dostałem swoją książeczkę zdrowia i dowiedziałem się że mam 10-11 tyg. Czyli urodziłem się gdzieś pod koniec października 2011. Szkoda, że nie pamiętam mojej mamy i rodzeństwa. No cóż teraz mam nowy dom i nowe życie.
Po lekarzu pojechaliśmy do sklepu po szelki, smycz, zabawkę, jedzenie no i spanko. Byłem bardzo szczęśliwy z mojej nowej gumowej kosteczki - ona pięknie pachnie wanilią !
Po tym szczepieniu jestem trochę zmęczony, idę się przespać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz