niedziela, 6 maja 2012

Świadomość zadu


O CO CHODZI?
"Układ kierowniczy" psa jest naturalnie oparty na przednich łapach. To oznacza, że jeśli pies chce skręcić, to najpierw skręcają przednie łapy (a z nimi przednia część ciała) a tylne łapy wraz z zadem idą po linii wyznaczonej przez przednie łapy. Gdy chcemy psa w jakieś miejsce naprowadzić, musimy poprowadzić go „za nosem” na zasadzie kuligu, w którym kontrolę mamy tylko nad koniem (nosem), a sanki podążają jedynie w tym kierunku, który wytyczył koń. Niewytrenowany pies nie potrafi bowiem za naszym przewodnictwem ruszyć zadem, jeśli najpierw nie poruszymy jego przednimi łapami. Aby nauczyć psa przesuwania samym zadem (tylne łapy mają ruszać się niezależnie od przednich), musimy wykształcić u niego właśnie tytułową świadomość zadu.

PO CO?
Ćwiczenia świadomości zadu są niezbędne do nauczenia psa takich sztuczek jak slalom tyłem między nogami, poruszanie się bokiem czy wyrównywanie pozycji „przy nodze” przy odsuwającym się od psa przewodniku. W tym ostatnim ćwiczeniu pies nie umiejący operować zadem będzie się przysuwał do nogi właściciela pod kątem prostym, a nie, jak to wymaga prawidłowa pozycja – równolegle do postawy właściciela.

ZACZYNAMY
Najwygodniejszą pozycją do ćwiczenia świadomości zadu jest podstawowa pozycja przy nodze właściciela – a więc stajemy po prawej stronie psa, bokiem do jego tułowia.
Do lewej ręki bierzemy smakołyk i trzymamy go przed nosem psa. Teraz powoli kierujemy rękę ze smakołykiem tak, by pies zgiął szyję w swoje lewo i dalej – przesuwamy go w stronę grzbietu psa. Aby dosięgnąć nagrody, pies będzie mocno wyginał cały tułów w lewo aż w końcu będzie zmuszony do poruszenia tylnymi łapami w stronę Twoich nóg. Gdy tylko ruszy jakąkolwiek tylną łapą – natychmiast klikamy i nagradzamy psa.
Ćwiczenie powtarzamy w wielu sesjach, aż do momentu, w którym nie trzeba będzie mocno „wyginać” psa, by ruszył zadem. W niedługim czasie bowiem pies pojmie, że wymagamy od niego jedynie ruchu tylnymi łapami w prawo.

PROBLEMY
Oto najczęstsze komplikacje tego ćwiczenia:
PIES COFA SIĘ – W takim wypadku powinieneś zwrócić uwagę na to, by nie przesuwać smakołyka w tył psa, ale bliżej jego głowy – tzn. zamiast kierować dłoń w stronę grzbietu, naprowadzaj pysk psa tak, jakbyś chciał „zakręcić” samą jego głową. Pamiętaj też, że na początku musisz nagradzać KAŻDY ruch tylnych nóg w bok – nie ważne, czy występuje on równocześnie z ruchem łap przednich.
PIES WYCHODZI DO PRZODU (jakby chciał zawrócić przed przewodnikiem) – Przede wszystkim sprawnie operuj ręką ze smakołykiem. Jeśli widzisz, że pies próbuje Cię wyprzedzić, natychmiast przenoś dłoń przed niego i powoli ją cofaj, nie pozwalając psu zrobić kroku do przodu. W skrajnych przypadkach możesz ćwiczyć tuż przed ścianą, co skutecznie wybije psu z głowy wyprzedzanie :)
PIES IDZIE W BOK, ALE W LEWO – To rzadki przypadek. Jeśli jednak się zdarzy, po prostu prowadź dłoń ze smakołykiem bliżej psa i trochę niżej (bardziej w stronę tylnej łapy psa).

KOMENDA RĘCZNA I NOŻNA
Jeśli już mamy psa, który rozumie nasz opisany wyżej ruch ręki i od razu przesuwa swój zad w prawo, to czas najwyższy na uściślenie komendy na to zachowanie. Ja nigdy nie wprowadziłam na „zad” komendy głosowej, bo wydaje mi się zbędna. Używam natomiast dwóch różnych komend optycznych – jedna z nich jest komendą „nożną”, a druga – „ręczną”.
Komenda „nożna” ma swoje praktyczne użycie przy chodzeniu przy nodze i polega na zrobieniu bokiem kroku w prawo. Na ten sygnał pies ma również bokiem znów „dobić” do mojej lewej nogi. Wygląda to mniej więcej tak: ja odsuwam się w prawo a pies dokładnie powtarza mój ruch, będąc wciąż skierowanym tułowiem przed siebie, a nie na przewodnika.
Komenda „ręczna” to zredukowany do okrągłego gestu palcem ruch, jaki wykonywaliśmy przy naprowadzaniu na ćwiczenie świadomości zadu. Z tej komendy korzystam, gdy uczę psa slalomu tyłem między nogami lub chcę, by stanął przy mojej nodze bez okrążania mnie z tyłu.
Ćwiczenie komendy ręcznej polega po prostu na kontynuowaniu wcześniej opisanych ćwiczeń i stopniowym redukowaniu szerokiego ruchu ręką do dyskretnego ruchu nadgarstkiem lub palcem. Oczywiście przez cały czas klikamy i nagradzamy psa za poprawnie wykonane ćwiczenie.
Kształtowanie komendy nożnej można robić równocześnie z redukowaniem ruchu ręki. Po prostu za każdym razem, gdy pies ruszy zadem w stronę naszych nóg i ich dotknie tułowiem, odsuwamy się troszkę od psa i ponawiamy komendę ręczną. Naszym celem jest to, by po kilku sesjach z równoczesnym naprowadzaniem ręką i krokiem, pies przysunął do nas zad po samodzielnym ruchu nogami.

DODATKOWY ELEMENT
Do ćwiczenia możemy dodać jeszcze jedną, bardzo przydatną rzecz. Otóż gdy już pies będzie ruszał tylnymi nogami na nasz znak, możemy zacząć od niego wymagać dotknięcia bokiem naszej nogi. To duże ułatwienie dla psa, bo sygnałem, że robi coś dobrze będzie nie tylko dźwięk (klik), ale też dotyk naszej nogi.

OBUSTRONNOŚĆ
Pies szkolony wg powyższej metody będzie lepiej chodził przy nodze, ale wciąż będzie trudno nauczyć go chociażby slalomu, w którym pies powinien umieć poruszać zadem nie tylko w prawo, ale i w drugą stronę. Dlatego warto przeprowadzić to samo szkolenie, ale analogicznie – przy prawej nodze.

Źródło: www.opsach.blox.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz