wtorek, 24 kwietnia 2012

Psie Sporty


Posłuszeństwo sportowe
W posłuszeństwie sportowym pies musi wykonywać ćwiczenia w ściśle określony sposób, radośnie i być wpatrzony w przewodnika. Nie wystarczy, że np. usiądzie na komendę - musi usiąść prosto. Posłuszeństwo sportowe to jedna z najtańszych dysyplin, bo do ćwiczenia nie potrzeba skomplikowanego sprzętu, tylko równy plac.

Obedience
Regulamin obedience jest podobny do PT, ale zawiera też parę innych ćwiczeń.
więcej na www.zkwp-szkolenie.pl

Szkolenie obrończe
Wbrew powszechnemu mniemaniu, nie przygotowuje psa do prawdziwej obrony. Ukierunkowuje go jedynie na zdobycie rękawa, który ma na sobie pozorant. Mimo to powinno dotyczyć tylko psów o zrównoważonej psychice, których właściciele nad nimi panują. Do szkolenia wystarczą szelki, obroża, smycz, koziołki do aportowania - ale jego koszt i tak wyniesie 200-300 zł miesięcznie.

Tropienie
Tropienie to świetne zajęcie dla wszystkich psów. Męczy je umysłowo, nie obciążając przy tym zbytnio fizycznie. Uspokaja zwierzaki nerwowe i pomaga nieśmiałym nabrać pewności siebie. Do trenowania tropienia sportowego potrzebne są szelki, 10-metrowa linka i... pomocnik do układania śladów. 

Agility
Agility to tor przeszkód dla psów, który muszą pokonać w odpowiedniej kolejności, bez błędów i w jak najkrótszym czasie. Przewodnik kieruje podopiecznym tylko za pomocą gestów i głosu. W zawodach uczestniczyć mogą wszystkie psy (większość zawodów organizuje ZKwP - do startu wystarczy, że przewodnik jest jego członkiem). Jedynie w mistrzostwach świata i od zeszłego roku w mistrzostwach Polski mogą startować wyłącznie zwierzaki rodowodowe. Naukę najlepiej rozpocząć pod okiem instruktora. W tym celu trzeba się zapisać do klubu agility (miesięczna składka członkowska wynosi 20-60 zł). Cena jednej lekcji - ok. 20 zł.

Frisbee
Widowiskowy sport, w którym pies łapie latający talerz. Kluby dogfrisbee oferują seminaria (koszt 60-300 zł za dzień) i wspólne treningi (niektórzy nawet za darmo, np. DiscBusters!), podczas których można się nauczyć podstaw i doskonalić umiejętności. Trzeba także pracować dużo samemu - przede wszystkim nad techniką rzucania. Startować w zawodach może każdy pies. Cena krążka: 20-50 zł (trzeba mieć ich kilka).
więcej na www.dogfrisbee.pl 

Flyball
W sztafecie z latającą piłką rywalizują z sobą dwie drużyny po cztery psy. Każdy musi przeskoczyć przez cztery płotki, dobiec do wyrzutni, nacisnąć na pedał, uwolnić piłkę i wrócić z nią przez płotki. Aby uprawiać ten sport, należy się zapisać do klubu (m.in. Fort i DiscBusters! w Warszawie, The Borders w Chorzowie, Woof we Wrocławiu).

Taniec z psem
Przewodnik i pies wykonują układ taneczny w rytm wybranej muzyki. Nie jest to dyscyplina popularna w Polsce, niektóre szkółki oferują zajęcia grupowe.

Weight pulling 
Przeciąganie ciężarów wywodzi się z czasów, gdy psy były wykorzystywane do ciągnięcia nie tylko sań, ale też np. wózków z mlekiem. Pies ma przeciągnąć obciążony wózek. Właściciel motywuje go jedynie głosem.
więcej na www.mushing.pl,
www.klubterieratypubull.hg.pl



Ze wszystkich psich sportów mnie i Elizę najbardziej interesują Agility, Frisbee oraz DogDance :) Wkrótce zaczynamy ćwiczyć! Mam nadzieję, że sobie poradzę z lataniem za frisbee, od jutra zaczynam trenować skoki.

Plan Zawodów DCDC 2012

DOG CHOW DISC CUP 2012 POLAND:
DCDC Chorzów - 28/29.04, 
DCDC Wrocław 2/3.06, 
DCDC Sopot 21/22.07,  
DCDC Poznań EUROPEAN CHAMPIONSHIPS - 10/11/12.08, 
FINAŁ DCDC Warszawa 1/2.09

Planowane konkurencje / Planned divisions:

DCDC Chorzów - 28/29.04- STARTERS
- SUPEROPEN - DCDC QUALIFIER
- PRO TOSS & FETCH
- SUPER-PRO TOSS & FETCH - DCDC QUALIFIER
- LONG DISTANCE (RECORD CHASE) 

DCDC Wrocław 2/3.06
- STARTERS, 
- SUPEROPEN  - DCDC QUALIFIER
- PRO TOSS & FETCH
- SUPER-PRO TOSS & FETCH  - DCDC QUALIFIER-  DOG CHOW FLY BALL - DEMO (INVITATIONAL TOURNAMENT FORMULA)

DCDC Sopot 21/22.07
- STARTERS
- SUPEROPEN - DCDC QUALIFIER
- PRO TOSS & FETCH
- SUPER-PRO TOSS & FETCH - DCDC QUALIFIER
- LONG DISTANCE (RECORD CHASE)

DCDC Poznań - EUROPEAN CHAMPIONSHIPS 10/11/12.08
- STARTERS 
- SUPEROPEN - EUROPEAN CHAMPIONSHIPS and USDDN QUALIFIER and DCDC QUALIFIER
- BONSAI - EUROPEAN CHAMPIONSHIPS

- PRO TOSS & FETCH
- SUPER-PRO TOSS & FETCH - EUROPEAN CHAMPIONSHIPS and USDDN QUALIFIER and DCDC QUALIFIER
- LONG DISTANCE (THE QUADRUPED) - EUROPEAN CHAMPIONSHIPS

- DOG CHOW DOG DIVING

FINAŁ DCDC Warszawa 1/2.09SUPEROPEN (qualified teams only)
- SUPER-PRO TOSS & FETCH (qualified teams only)

- DOG DARTBEE
- PARALLEL TIME TRIAL
- DOG CHOW DOG DIVING

środa, 18 kwietnia 2012

Ty też to potrafisz


Od czego zacząć szkolenie swojego psa?


1. Od początku.
Od razu, kiedy pies trafia do Twojego domu, zacznij go uczyć. Najpierw ustal teren, na którym wolno psu się bawić, załatwiać swoje potrzeby podczas kwarantanny, wyznacz mu legowisko – miejsce tylko dla niego, gdzie będzie miał spokój i gdzie będzie mógł wypocząć. Potem KONSEKWENTNIE przestrzegaj wyznaczonych przez siebie zasad. Większość problemów z psami bierze się stąd, że sami właściciele mieszają psom w głowach, raz pozwalając na coś, a raz zabraniając tego samego. W takiej sytuacji pies po prostu nie wie czego mu nie wolno, więc na wszelki wypadek próbuje wszystkiego.
2. Od siebie.
Zanim zaczniesz uczyć innych, sam się naucz – opanowania, cierpliwości, trzymania emocji na wodzy. Musisz być bardziej cierpliwy niż przy wychowywaniu dzieci – pies nie rozumie tego, co do niego mówisz, nie posiedzi spokojnie w miejscu, wszędzie go pełno. Jeśli masz zły humor, nie ćwicz z psem. Zwierzaki czują nasze nastroje, odczytują je nawet po innych niż zwykle napięciach mięśni, które powodują, że inaczej pachniemy, inaczej chodzimy. Dla nas to niezauważalna zmiana, ale Twój pies się martwi o Ciebie, a nie skupia się na wykonywaniu zadań, jakie mu dajesz.
Denerwowanie się na psa nic nie pomoże – utrudni jedynie kontakt z nim.
3. Od poznania psa.
Zanim zaczniesz uczyć psa, musisz wiedzieć, co na niego działa. Pisałam o tym w poprzednim artykule (motywatory!). Są psy, które gotowe są zwinąć się w precel i stanąć na uszach w zamian za rzut patyka lub piłki, a są psy, które zrobią wszystko za kawałek żółtego sera a piłkę obejdą szerokim łukiem. Musisz wiedzieć, co działa na Twojego psa, żeby móc go tym nagradzać za wykonanie zadania.
Najprościej sprawdzić motywator pokazując psu w jednej dłoni piłkę, a w drugiej coś pysznego – to, co pierwsze wybierze pies, najprawdopodobniej stanowi dla niego silniejszy bodziec. Musisz tę próbę powtórzyć za jakiś czas (jutro), w innych okolicznościach, aby potwierdzić wynik i wykluczyć przypadkowość wyboru. To ważny moment w Twojej pracy z psem. Nie zrób błędu. Pies nie wykonuje komend z miłości do Ciebie – ale z miłości do pasztetu już owszem. To zupełnie jak Ty – nie chodzisz do pracy z miłości do szefa (mam nadzieję), ale z miłości do stanu konta na koniec każdego miesiąca.
 4. Od ustalenia celu.
Musisz wiedzieć, CZEGO i PO CO chcesz nauczyć swojego psa. Wyznacz sobie cele – długoterminowe i krótkoterminowe. Jeśli chcesz, aby Twój pies wygrywał zawody obedience, to na pewno inaczej będziesz go szkolić, niż jeśli chcesz tylko, aby wracał do Ciebie na każde zawołanie podczas spaceru. Ale to Ty musisz wiedzieć, czego chcesz od swojego psa. Najgorzej zmienić decyzję w trakcie szkolenia – kiedy Tobie wzrośnie apetyt na to, co ma umieć Twój pies, to jest Twój problem. Nie masz prawa obarczać nim psa. Doprowadź zajęcia do końca zgodnie z planem, a potem opracuj następny plan na nauczenie psa tych nowych umiejętności, które chcesz, żeby pies posiadł. Wiesz już, jak uczy się pies – jeśli zmienisz mu plan powtórzeń, zapomni to czego już się nauczył, bo nie utrwalisz tego wystarczająco. Pamiętaj o planie i trzymaj się go.
5. Od zarezerwowania czasu na pracę z psem.
Nie możesz szkolić psa od przypadku do przypadku. Także praca na zajęciach w Szkole dla Psów dwa razy w tygodniu nie wystarczy. Jeśli chcesz mieć efekt, weź pod uwagę możliwości psa – inne u owczarka niemieckiego, inne u mopsa, ale także inne u psa półrocznego, a inne u dwuletniego.
Podstawą są częste powtórki i silne pozytywne wzmacnianie pożądanych zachowań.
Prawda jest taka, że kiedy zaczynasz szkolenie psa, uczysz go właściwie ciągle. Twój pies prezentuje na co dzień wiele zachowań, jakie możesz wzmocnić. Wykorzystaj to. Sprawisz tym samym, że szkolenie odbędzie się mimochodem i stanie się Twoją zabawą z psem, a przecież o to chodzi!
 6. Od przygotowania siebie i domu.
Zawsze miej przy sobie kliker i stosowną nagrodę (smakołyki, piłkę, sznur do przeciągania). Pamiętam, jak sama zaczynałam uczyć swojego psa – każda kieszeń każdej kurtki śmierdziała smakołykami a w torebce nosiłam nie pilniczek do paznokci, tylko piszczącą piłkę. Opłaciło się.
Pamiętasz – klikerem zaznaczasz zachowanie, które chcesz wzmocnić, a smakołykiem czy zabawą nagradzasz. 1 klik = 1 nagroda. Nie oszukuj psa klikając kilka razy a nagradzając raz. Dopiero z czasem możesz ograniczać nagrody, na początku pilnuj, żeby zawsze pies dostał „zapłatę”. Porozstawiaj też w domu kubki ze smakołykami – będzie Ci łatwiej nagradzać psa za właściwe zachowanie, gdy smakol będzie cały czas pod ręką.
Kiedy używasz smakołyków na zewnątrz, nigdy nie trzymaj ich w szeleszczącej torebce – pies skojarzy szelest folii z pychotą i potem już zawsze, gdy usłyszy/ zobaczy foliowy woreczek będzie czekał na smakołyk. W skrajnych wypadkach zacznie przeszukiwać sklepowe reklamówki mijanych na spacerze ludzi w poszukiwaniu smakołyków.
7. Od ćwiczeń głosowych.
Komunikując się z psem we własnym języku, którego przecież pies nie rozumie!, musisz mu ułatwiać jak tylko możesz. Wskazane jest, aby komendy słowne wprowadzać razem z optycznymi znakami, których już zawsze będziesz używać dla danego słowa. Ale żeby te słowa brzmiały dla psa jasno i precyzyjnie, musisz nauczyć się modulować własny głos. Różnicuj ton głosu dla różnego rodzaju przekazów.
Komendy wydawaj głosem spokojnym, stanowczym, partnerskim. NIGDY NIE KRZYCZ NA PSA. Pies słyszy  lepiej niż człowiek, nie martw się więc, że nie słyszał Twojej komendy. Jeśli nie chce jej wykonać, to albo nie rozumie czego od niego chcesz, albo jest nie dość zmotywowany. Darcie się na psa jest oznaką wyłącznie Twojego słabego charakteru i kompleksów, jakie próbujesz wyleczyć rozkazując komuś słabszemu od siebie (jeśli w szkole tresury do jakiej trafisz, zauważysz, ze treserzy podnoszą głos na psy lub uczestników, zmykaj stamtąd gdzie pieprz rośnie!).
Kiedy chwalisz psa, rób to nieco wyższym tonem. Takie dźwięki są przyjemne dla psa, dobrze mu się kojarzą. Gdy chwalisz, nie gadaj do psa rozbudowanymi, wielokrotnie złożonymi zdaniami, a krótkimi czułymi radosnymi komunikatami, np. „dooobry pies”. Staraj się używać tego samego sformułowania za każdym razem, żeby się utrwaliło.
Do szkolenia i w ogóle życia z psem przyda Ci się komenda przerywająca zachowanie. Wybierz jasną komendę w rodzaju „nie” lub „fe”, której będziesz używać zawsze, gdy będziesz chcieć, aby Twój pies przestał robić to, co aktualnie robi. Komendę przerywającą zachowanie wymawiaj zdecydowanie, trochę ostrzej niż standardowe komendy, ale pamiętaj: NIGDY NIE KRZYCZ NA PSA. Pies nie może bać się Twojego głosu.
8. Od ustalenia wyraźnych zasad.  
Pierwsza z nich dotyczy określenia celu, to już wiesz. Ale zaraz po niej jest zasada, żeby nie powtarzać psu kilka razy tej samej komendy. Nawet na początku nauki wydawaj komendę tylko raz. Każda powtórka skutkuje tym, że zamiast usiąść po pierwszym „siad”, pies poczeka – bo tak Ty go nauczyłeś – aż powiesz „siad” piąty raz i dopiero wtedy usiądzie.
 9. Od urozmaiceń.
Oczywiście na początku ucz psa w domu – w znanym mu miejscu, gdzie nie ma rozpraszaczy. Jednak nawet w domu zmieniaj pomieszczenia, w których uczysz psa. Nie możesz go przyzwyczajać, że w salonie jest nauka, ale już w kuchni nie musi się Ciebie słuchać. Kiedy udaje Ci się uzyskać 100% skuteczności w domu, wyjdź z ćwiczeniami na zewnątrz. Zmieniaj miejsca. Wprowadzaj rozproszenia. Moi Kursanci skarżą się czasem, że psy słuchają ich tylko na „naszej” polance na Polu Mokotowskim, gdzie prowadzimy zajęcia. Wiem po takich słowach, że nie pracują ze swoimi psami poza zajęciami w Szkole. Bo gdy nie ćwiczysz z psem codziennie podczas spacerów w różnych punktach, ten uczy się, że pracuje tylko na lekcjach, a na co dzień już nie musi.

10. Od zaangażowania WSZYSTKICH domowników.
Jeśli to Ty pracujesz z psem na zajęciach w Szkole dla Psów, stajesz się od razu także nauczycielem. Po powrocie do domu musisz pokazać rodzinie co nowego umie pies i nauczyć ich jak wymagać tego od psa. Szkolenie tylko wtedy będzie miało sens, gdy pies będzie słuchał i reagował na komendy każdego z domowników. Nie wierz w bzdury czasem opowiadane przez hodowców o tym, że „to pies jednego właściciela”. Pies żyjący z ludzką rodziną, musi słuchać każdego jej członka. 
Aneta Awtoniuk






sobota, 7 kwietnia 2012

Trening w parku


Wczoraj pojechałem z Elizą, Krzysiem i Adrianem do parku. Pogoda nam naprawdę dopisała. Chodziliśmy alejkami, robiliśmy zdjęcia no i oczywiście bawiliśmy się. Pokazywałem wszystkim sztuczki i komendy jakich się nauczyłem - ale Eliza była ze mnie dumna :)



Po co bawić się z psem?


To proste - ponieważ wszystkie psy cieszą się z możliwości zabawy lub udziału w jakichkolwiek zajęciach. Zauważcie, że pies uwielbia towarzyszyć swojemu panu w wielu czynnościach - nawet, gdy wydają się one nudne i nie mają nic wspólnego z zabawą. Zabawa jest idealną okazją do zbliżenia się zwierzaka i jego właściciela. Podczas zabawy zwierzak pies może się wiele nauczyć. Młode psy powinny też bawić się z innymi psami - jest to bardzo ważne. Dlaczego? Już piszę - otóż w tym czasie pies może zaspokoić swoją żądzę walki i chęć polowania. Jeżeli nie stworzymy mu takich warunków oraz nie ma ich w jego codziennym życiu, będzie ganiał za wszystkim co się rusza i bawi, a więc również za dziećmi, rowerzystami, osobami oprawiającymi jogging czy wreszcie za kotami ...


Reguły zabawy


Pamiętajmy, że wspólna zabawa ze zwierzakiem bardzo dobrze wpływa na jego rozwój psychiczny jak i fizyczny. Każdy z nas wie - a przynajmniej powinien - że psu potrzebny jest ruch. Wymaga udziału jego mięśni, wpływa jednak dodatnio również na narządy wewnętrzne. Pies podczas zabawy uczy się czegoś bardzo ważnego - ponieważ to właściciel wyznacza zasady zabawy, pies uczy się uznawać autorytet swego pana. To bardzo ważne, ponieważ w innym przypadku pies uzna, że to on tutaj rządzi i "wejdzie nam na głowę".


Na co zwracać uwagę podczas zabawy?


Jest kilka rzeczy na które trzeba zwrócić uwagę podczas zabawy. Jest to między innymi fakt, iż nie możemy przeciążać fizycznie młodych psów. Trzeba unikać zabaw na zbyt gładkiej powierzchni lub na schodach. Ważne jest również, aby jeśli pies ma charakter dominujący, nie "walczyć" z nim, bawić się w przeciąganie. Trzeba uważać, aby zabawa nie przebiegała zbyt gwałtownie, a w razie potrzeby zakończyć ją stanowczym "nie!".


Wezwanie do zabawy


Jak poznać po psie, że chce się bawić? Pozycja w której pies leży na przednich nogach, jego przednia część ciała dotyka ziemi, zaś tylna jest wyraźnie wzniesiona ku górze wskazuje, że pies jest gotowy do zabawy.


Wybrane zabawy, które lubi pies


Istnieją proste zabawy zręcznościowe, które sprzyjają rozwojowi umysłowemu naszego psa i w które można się z nim bawić zarówno w ogrodzie, jak i podczas wspólnych spacerów. Wiadomo - każdy zwierzak ma swoje ulubione, ale istnieją zabawy "uniwersalne", które wprawiają każdego psa w dobry nastrój. Pamiętajmy, że spacery nie służą tylko załatwieniu się naszego pupila - powinny również budować wieź. Bardzo dobrym sposobem na ich budowanie jest właśnie wspólna zabawa. Nie ma praktycznie granic dla ludzkiej fantazji w tym zakresie. Można kazać mu przechodzić pod ławką, bądź spacerować po pniu drzewa. Może wydawać się to banalne, ale psy naprawdę to lubią ... 

Trzeba jednak pamiętać, aby zwierzę nie odniosło żadnych ran podczas tych ćwiczeń. Bezpieczeństwo i zdrowie psa są tutaj najważniejsze! Psy szczególnie lubią zabawę w chowanego. Jak to najlepiej zrobić? Na przykład nie zwracając na siebie uwagi psa, chowamy się za drzewo. Potem wołamy go z naszego ukrycia. Podniecony pies zaczyna nas szukać. Gdy wreszcie znajdzie, powinien zostać nagrodzony i pochwalony. Wtedy zabawa będzie mu się bardzo dobrze kojarzyć i następnym razem będzie wiedział, że jeżeli nas znajdzie zostanie nagrodzony. Wpłynie to także pozytywnie na jego chęć do spacerów.

Jeśli mamy do dyspozycji ogród, możemy niewielkim nakładem czasu i środków zbudować dla psa małe przeszkody. Mogą to być na przykład listwa położona na dwóch stołkach, przez którą każemy mu skakać, stare pudło kartonowe możemy wykorzystać do zrobienia "tunelu", przez który pies może przeczołgiwać się. Można również grać w piłkę nożną; pies nie tylko szybko uczy się toczyć piłkę przed sobą, ale wkrótce staje się w tej grze zręcznym przeciwnikiem. Można też rzucać w powietrze lekkie przedmiotem które pies powinien w biegu łapać.

Wiele radości sprawia także psu walka o jakąś zdobycz. Najlepiej "bić się" na przykład o starą rękawiczkę lub kijek, które pies usiłuje nam wyrwać. Taka zabawa zachwyca każdego psa, zwłaszcza jeżeli może on daną rzecz szarpać, równocześnie głośno przy tym warcząc, a w końcu uciec z upolowaną zdobyczą. Taką zabawę polecam także ze względów psychologicznych, ponieważ pomaga ona odreagować psom podczas niej swoją chęć do walki. Należy jednak przy tym pamiętać, aby zwycięzcą walki zostawał zawsze człowiek.



www.twojezwierzaki.org

Uczymy się pozytywnie.

Szkolenie pozytywne psów - na czym polega i dlaczego warto wybrać kurs pozytywny zamiast tradycyjnej tresury

Szkolenie pozytywne opiera się na współpracy psa i człowieka, jego właściciela i opiekuna. Koncentruje się na dobrych, prawidłowych działaniach psa, wskazuje mu pożądane przez człowieka zachowania i nagradza je. Zachowania negatywne zostają pominięte i przez to zanikają, ponieważ nie przynoszą korzyści.
Szkolenie pozytywne uczy psa, że to jego zachowanie powoduje pojawienie się nagrody. Szkolony pozytywnie pies zaczyna myśleć co zrobić, aby znów otrzymać nagrodę - nie działa ze strachu przed karą (kolczatką czy szarpnięciem smyczą) i dlatego wyszkolone w sposób pozytywny zachowania są trwałe i nie zanikają. Po tradycyjnej tresurze często psy przestają z czasem wykonywać polecenia i komendy. Wynika to z tego, że tradycyjna tresura wymusza działania psa, który wykonuje je ze strachu przed korektą. Nawet jeśli treser daje psu smakołyk po tym, gdy wiele razy szarpnął go smyczą (np. przy nauce chodzenia przy nodze, kiedy pies wyprzedza człowieka) to smakołyk nie jest wtedy dla psa nagrodą, a zwykłym karmieniem. Ponieważ nagrodą był już brak kary - czyli ustanie szarpania.
W szkoleniu pozytywnym pies sam chętnie ofiarowuje właścicielowi konkretne pożądane zachowania i działania, bo jest to w jego interesie. Cel szkoleniowy człowieka staje się także celem psa. Daje nam to zgodność interesów szkolącego i szkolonego, co w rezultacie przekłada się na wyuczonego skutecznie i raz na zawsze psa, z radością wykonującego komendy. Pies współpracuje z właścicielem z własnej woli, a człowiek nie musi łamać mu psychiki ani zastraszać, aby pies był posłuszny w każdej sytuacji.


Szkolenie klikerowe (clicker training) jest odmianą szkolenia pozytywnego, opierającą się w wychowywaniu psa na
zaznaczeniu charakterystycznym dźwiękiem klikera właściwego zachowania psa i nagrodzeniu (pozytywnym wzmocnieniu) go. Ten moment, kiedy pies robi dokładnie to, czego chce od niego człowiek, podkreślany jest niepowtarzalnym kliknięciem klikera. Kiedy pies słyszy kliknięcie, wie, że za to, co robi w chwili użycia klikera otrzyma nagrodę. Tą nagrodą może być smakołyk, ale może być także zabawa z właścicielem lub spuszczenie ze smyczy do innych psów.

Szkolenie klikerowe opiera się na zasadzie: zachowanie nagrodzone jest powtarzane przez psa. Szkolenie pozytywne klikerem działa, ponieważ pies jest zwierzęciem interesownym i zwyczajnie opłaca mu się robić to, co przynosi nagrody i przyjemności.
Kliker doskonale sprawdza się jako sposób porozumiewania się ze zwierzęciem, bo jest sygnałem jasnym, precyzyjnym, niepowtarzalnym a przez to czytelnym dla psa.

Wesołego Alleluja !

Z dala słychać trzask gałęzi,
to zajączek przez las pędzi.
Chociaż Wielka jest sobota,
ciężka czeka go robota.

Z hukiem wpada do kurnika,
bierze jajka, szybko znika,
w drodze wszystkie je maluje,
z trudem tempo utrzymuje.

Z pisankami zdążyć musi
zanim z Rezurekcji wrócisz.
Potem trochę chłop odpocznie,
w ciepłym gniazdku sobie spocznie.

Miejsca długo nie zagrzeje,
coś mu się na głowę leje.
Głośno śmieje się baranek:
To już Lany Poniedziałek!

Wesołych Świąt :-)



środa, 4 kwietnia 2012

Centrum dowodzenia

Moje centrum dowodzenia, z którego do was piszę.

Tutaj na zdjęciu przyłapany przez Elizę na dodawaniu nowego posta. Nie mam siły dłużej siedzieć przed komputerem, idę już spać.
Dobranoc wszystkim !


niedziela, 1 kwietnia 2012

Tiago w studiu

Dzisiaj do studia fotograficznego Elizy przyjechał Robert (znajomy) z Tiagiem. Tiago to 5 miesięczny amstaff, którego uczyliśmy różnych sztuczek. Trzeba przyznać, że mądry z niego psiak - niewykazujący agresywnego zachowania.

Troszkę informacji na temat rasy:
Amerykański staffordshire terier

Rys historyczny
Istnieją różne wersje dotyczące powstania rasy. Jedna z nich mówi, że rasa wywodzi się od bullterrierów, psów wyhodowanych do walki z bykami. AKC, a następnie FCI uznały rasę staffordshire terrier w 1936 roku. W 1972 roku nazwę zmieniono na american staffordshire terrier.




Użytkowość
American staffordshire terrier współcześnie jest wykorzystywany jako pies rodzinny. Zaliczany do psów obronnych


Zachowanie i charakter
American staffordshire terrier jest dynamicznym, odważnym i energicznym zwierzęciem, stąd ma on dużą potrzebę ruchu. Jego żywotność bardzo przydaje się na wsi, gdzie oczyszcza on teren ze szkodników. Ułożenie tego silnego psa polega na podporządkowaniu go przewodnikowi od szczenięcia. Ma on skłonność do bójek ze względu na pierwotne przeznaczenie, toteż szczenięta należy od początku uczyć przyjaznych kontaktów z innymi psami. Amstaffy wymagają bliskiego kontaktu z właścicielem.

(źródło www.wikipedia.pl)

Domownicy

 Na zdjęciu obok kotka Mrunia ma 4 lata. Jest najbardziej polującym kotem w domu. Bardzo ją lubię. Zawsze na przywitanie ocieramy się noskami, a później idziemy na dwór.
Oliwer. Ma 12 lat jest już psim dziadkiem więc nie ma siły na wygłupy ze mną. Czasami podgryzam mu uszy, a on się denerwuje. Mam wtedy z niego ubaw!








Benek i Filuś o nich wspominałem na samym początku. To szczurze rodzeństwo rasy Dumbo. Chłopaki są bardzo przyjaźnie nastawieni do świata. Lubię się przyglądać jak skaczą po swojej ogromnej klatce.